café et cigarettes. et des puzzles.

Zauważyłeś że wszystko po francusku brzmi jakoś lepiej?
Już pomijając że café et cigarettes, brzmi lepiej niżeli kawa i papierosy. Ale na przykład porównajmy coś mniej wyszukanego.
Mettre de beurre sur, a włóż masło/ masło.
Ciekawe. Nie sądzę żeby jakaś dwudziestodwuletnia francuska siedziała kiedyś w wyciągniętej piżamie, z jakimś tanim netbookiem na kolanach i doszła do podobnych przemyśleń na temat języka polskiego. 


Nawet nie uwierzysz ile zajęło mi robienie wyglądu tego bloga, ale i tak jestem mocno niezadowolona. Zupełnie wyszłam z wprawy, kiedyś wychodziły mi dużo lepiej, w końcu jak byłam młodsza dużo blogowałam, potem przyszła: praca, studia i dzieci (takie włochate, na czterech łapach), związki, zerwania, podatki, zdrowe diety, puzzle 1000 elementów i wino. Jednakże myślę że właśnie dorosłam do tej decyzji, aby wrócić do blogowania! 
W każdym razie nim zajmę się kiedy indziej, może na emeryturze w końcu znajdę na to czas. 
Ale co mnie (znów) tchnęło żeby zacząć pisać. Każdy z nas zna taki moment kiedy zostawia Cię kolejna, wielka, ta jedyna miłość życia. W moim wypadku szybciej bym uwierzyła że Ziemia jest płaska, niż że ten związek (na dodatek jak się potem okazało bardziej toksyczny, niżeli jakby mnie kobra pokąsała) się rozpadnie, ale cóż, zdarza się. Zaraz po tym rzuciłam się w wir pracy i studiów, żeby tylko zająć myśli. 
Po drodze wiadomo, szybkie tinderowe randki, fryzjer, wino, imprezy, odnajdywanie siebie- w każdym razie życie na pełnych obrotach. Każdy to zna. 
I nagl złożyło się tak że zaległam w łóżku, dużo czasu na myślenie i dużo czasu na przeglądanie internetu. 
Wszyscy znają te idealne dziewczyny z Instagrama, którym wszystkie inne zazdroszczą wyglądu, ale mało które się do tego przyznają i jedyne co, to obrzucają je różnymi epitetami. Sama znam takie dziewczyny i wiem że czasem nie grzeszą inteligencją i bardzo często nie są zbyt przyjacielsko nastawione do reszty świata, ale wiadomo nie wszystkie.
Do czego jednak zmierzam, jak mówiłam rzadko która się przyzna że tak naprawdę jest MOCNO zazdrosna i tak, ja jestem i to strasznie. I tak sobie leżąc stwierdziłam co mi przeszkadza aby się ogarnąć? 
Najpierw miałam dosłownie zakaz, potem wir pracy. Ale teraz? 
I tak o to stwierdziłam że czas naprawdę się sobą zająć, jasne, nie chce zostać kolejną "Insta girl" (no niestety, za bardzo podoba mi sie indiański i aztecki styl) za  gdyż nie wyobraża mi się wyglądać jak wszystkie, ale stwierdziłam że wrócenie do swoich planów i marzeń nie zaszkodzi, a do tego powrót do ćwiczeń, zdrowa dieta, a w następnej kolejności wegetarianizm.
Z jednego na pewno jednak nie zrezygnuje, kawa i papierosy mają ten smak! 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo mi miło że poświęciłeś czas na przeczytanie, miłego dnia!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...